Słowa światła i miłości
św. Jan od Krzyża
Ten właśnie tytuł św. Jan od Krzyża nadał
zbiorowi rad czy raczej sentencji duchowych. Są
one krótkie i dotyczą przeróżnych spraw. W bardzo
trafnych sformułowaniach, odznaczających się
wybornym wprost gustem literackim, streszczają
całą jego liryczną i teologiczną twórczość. Mogą
więc być czymś w rodzaju wzornika.
Historia
Od czasu, gdy św. Jan od Krzyża został
mianowany kierownikiem duchowym w klasztorze
Wcielenia w Avila (1572-1577), ma zwyczaj
pouczenia ustne uzupełniać pisanymi bilecikami,
które wręcza swoim penitentkom. Taki bilecik
zawiera wypisaną radę czy jakąś stosowną myśl,
którą odbiorczym, przy pomocy zwykłej kartki
papieru, łatwiej będzie mogła zapamiętać.
W Beas oraz w innych miejscowościach Andaluzji
dołączy się do tego nowy powód, który nie istniał
w klasztorze Wcielenia. O. Jan od Krzyża jest
przełożonym karmelitów, a więc nie może w sposób
stały i ciągły służyć pomocą siostrom
karmelitankom. Nieraz mijają długie okresy czasu,
kiedy nie może sióstr odwiedzić. «Kiedy odchodził,
zostawiał nam przestrogi... i sentencje dla każdej
siostry...» «Ja starałam się zapisywać niektóre,
aby odczytując je, krzepić się duchowo, skoro nie
można było z nim rozmawiać z powodu jego
nieobecnością Jego pouczenia ustne i pisemne były
bardzo obfite, zwłaszcza te, które kierował do
wspólnoty zakonnej w Beas. Stwierdza pewna
siostra, że z tych zapisków, skrzętnie
gromadzonych, powstała książka gruba na dwa palce.
Coś podobnego działo się również w innych
wspólnotach sióstr karmelitanek.
Odbiorczynie wymieniają między sobą te rady i
sobie wzajemnie użyczają do odpisania. Włączają je
do zapisanych już notatek, opartych na ustnym
nauczaniu Świętego. W ten sposób stopniowo
powstają całe zbiory, wyciągu czy parafrazy tych
rad, tak że z biegiem czasu, w tak wielkiej ich
ilości, staje się wprost niemożliwe rozpoznać te,
które rzeczywiście są słowami Doktora Mistycznego,
od tych, które tylko zachowują jego myśl lub też
zostały stworzone przez kogoś innego. Biorąc pod
uwagę łatwość, z jaką można manipulować krótkimi
sentencjami, trzeba stwierdzić, że jest to
dziedzina najbardziej wystawiona na
niebezpieczeństwo zniekształceń i
interpolacji.
W tego rodzaju sytuacji jest czymś nader
opatrznościowym zachowanie oryginalnego zbioru,
zwanego Autógrafo de Andújar, od miejsca,
gdzie się obecnie przechowuje. Jego autentyczność
jest niepodważalna. Liczy 12 stron, a więc tym
samym jest to najdłuższy autograf św. Jana od
Krzyża, jaki obecnie posiadamy. Do tego autografu,
ze względu na swoją oryginalność i
prawdopodobieństwo autentyczności dosłownej, są
zbliżone Avisos zachowane w kodeksie z
Burgos oraz te. które zostały wydane drukiem w
Geronie w 1650 r. Wszystkie te zbiory rad i
wskazówek spotykamy we współczesnych wydaniach
podręcznych.
Kodeks z Burgos podaje na wstępie wiadomość o
adresacie: «To dziełko nasz Ojciec Jan od Krzyża
podarował matce Franciszce od Matki Bożej,
karmelitance z Beas». Zawiera rady i wskazówki,
które spotykamy w autografie z Andújar.
Słowa światła i miłości posiadają duże
znaczenie historyczno-teologiczne. Stanowią
niejako podwójny pomost między życiem a systemem:
pomiędzy kierownictwem duchowym a usystematyzowaną
już myślą teologiczną, będącą w trakcie
formowania; później zaś, kiedy już ten system
zostanie w pełni uformowany, pomiędzy nim a jego
zastosowaniem do każdego konkretnego przypadku. W
niektórych radach spotykamy fragmenty Drogi na
Górę Karmel lub Pieśni duchowej, podane
prawie dosłownie. Jest to chyba coś więcej niż
zwykłe przypomnienie czy przypadkowa zbieżność.
Prawdopodobnie Święty czytał siostrom
karmelitankom lub też udostępniał na piśmie
niektóre partie już napisanych swoich dziel, które
również zachowywał dla siebie. Wszystkie zachowane
rady pochodź;) z okresu po wyjściu z toledańskiego
więzienia.
Forma literacka
Z wyboru powołuję się na Autograf z
Andújar, ponieważ jest jedynym dającym
absolutną gwarancję autentyczności. W oryginale
nie ma żadnej numeracji, chociaż istnieją odstępy
pomiędzy poszczególnymi radami. To właśnie w
nowszych wydaniach jest powodem różnej numeracji.
Dlatego w sumie mamy 76 lub 78 rad.
Baruzi, opierając się na stwierdzeniu, które
ten zbiór rad kwalifikuje jako traktacik
(tratadito), chce w nim widzieć jednolite i
zwarte dziełko, podobne do Przestróg. W
konsekwencji więc zmiany dotyczące treści, formy
czy intonacji tłumaczy jako falowanie lirycznego
natchnienia, które odpowiednio wprawiało w drgania
duszę autora.
Abstrahując od subtelnej analizy, dokonanej
przez Baruziego, sądzę, że te rady stanowią raczej
coś w rodzaju traktatu i zbioru zarazem
(tratado-colección). To znaczy, że
pierwotnie każda z nich została napisana
oddzielnie i z całą pewnością była przeznaczona
dla różnych i konkretnych osób jako luźne uwagi
lub też jako małe ich zbiorki. Równocześnie Święty
kopie tych rad zachowuje także dla siebie.
Następnie porządkuje je według treści, a może
nawet z biegiem czasu dołącza do nich nowe rady i
wskazówki. W ten sposób powstaje zeszycik, który
wręcza matce Franciszce. Tylko tak można
wytłumaczyć fakt, dlaczego w innych zbiorach
powtarzają się niektóre tylko rady, a inne nie,
rady, które zostały zamieszczone w autografie z
Andújar. Zbiorki te były rozchwytywane z chwilą
ich pojawienia się, zanim jeszcze zdążyły być
włączone i utworzyć «traktacik», który w końcu
przybrał postać jakiegoś florilegium. Dlatego więc
nie upierałbym się przy doszukiwaniu się ich
literackiej budowy jako całości, biorąc pod uwagę
kolejność poszczególnych rad znajdujących się we
wspomnianym autografie.
lektura każdej sentencji jest bardzo
interesująca i w każdym wypadku wnosi coś nowego,
a to głównie ze względu na bogactwo treści.
Jednakże przyczynia się do tego w dużym stopniu
także bogactwo i mistrzostwo języka. W pewnych
wypadkach następuje po sobie wiele sentencji,
rozpoczynających się identyczną formułą
wprowadzającą, w innych zaś formuły te zmieniają
się. Św. Jan od Krzyża osiągnął dużą swobodę w
posługiwaniu się tą metodą, tak że nie wychodząc
poza ramy rodzaju literackiego, unika monotonii, w
jaką zwykło się popadać przy szeregowaniu krótkich
i nie powiązanych ze sobą zdań-sentencji.
Niektóre sentencje, nieliczne wprawdzie,
posiadają bardzo prostą budowę, np. sentencja nr
28: «Dusza kochająca jest duszą łagodną, cichą,
pokorną i cierpliwą». Bezwzględna jednak większość
składa się z dwu lub więcej członów, z których
pierwszy jest stwierdzeniem, a następne ukazują
skutek, przyczynę, warunek, przeciwieństwo
itp.
A oto formy najczęściej spotykane:
Maksyma - jest to sentencja wyrażona w sposób
abstrakcyjny, np.: «Droga życia nie znosi zgiełku
i kompromisu...» (57) lub też cytowana wyżej
sentencja (28).
Rada - często jest ostrzeżeniem w sprawie
ważnej lub też w takiej, na którą nie zwykło się
zwracać uwagi. Np.: «Staraj się nie mieszać do
cudzych spraw...» (60); «Pomyśl, że wielu jest
wezwanych, ale mało wybranych...» (74).
Norma postępowania - jest to polecenie
wykonania lub zaniechania czegoś. Np.: «Żyj w
pokoju, oddalaj od siebie zatroskanie i nie
przejmuj się tym, co dzieje się (wokół ciebie)...»
(69).
Modlitwa - wyraża różne sprawy w zapatrzeniu
się w Boga i rozmowie z Nim. Np.: «Panie Boże mój.
Ty nie opuszczasz nikogo, kto nie opuszcza Ciebie.
Jakże więc mogą ludzie mówić, że Ty kogoś
opuszczasz?» (49).
Modlitwa-wyznanie - jest uznaniem przed Bogiem
swojej nędzy. Np.: «Mój duch usycha, albowiem
zapomina o tym, że ma szukać pokarmu u Ciebie»
(38).
Niektóre sentencje ściśle należą do określonego
gatunku, w innych zaś widzimy pomieszanie wielu z
nich. Ze względu na doskonałość, tak pod względem
treści, jak i pod względem formy, Baruzi proponuje
jako najbardziej trafny aforyzm, następujący:
«Opanuj swoje pragnienia, a znajdziesz to, czego
pragnie twoje serce. Skąd wiesz, że twoje
pożądanie jest zgodne z wolą Bożą?» (15). W
krótkich bowiem słowach streszcza całą naukę św.
Jana od Krzyża, a ponadto wzmacniają paradoksalnym
pytaniem.
Treść
W tym wypadku należy odróżnić tematykę od
szczególnego aspektu, pod jakim jest ona tutaj
analizowana. Tematy poruszane w radach i
wskazaniach stanowią część wielkich dzieł św. Jana
od Krzyża: kierownictwo duchowe, wyższość rozumu
nad uczuciem, potrzeba abnegacji, święta bojaźń
Boga, skupienie.
Uwagę komentatorów zwróciło akcentowanie roli
rozumu w sprawach Bożych: «Zawrzyj przymierze ze
swoim rozumem, abyś czynił to, co on ci dyktuje
odnośnie do drogi Bożej, gdyż to dla ciebie będzie
mieć większą wartość przed twoim Bogiem niż
wszystkie inne prace, wykonane bez tej uwagi,
owszem, większą niż wszystkie duchowe
przyjemności, których pragniesz (43). Rozum bowiem
jest najwyższym sędzin w odniesieniu do działania
ludzkiego, włącznie z tym, które odnosi się do
spraw Bożych. W końcu przecież człowiek przy
pomocy rozumu kieruje nawet swoją wiarą. Św. Jan
od Krzyża nie zamierza bynajmniej ich sobie
przeciwstawiać. Woli pozostawić wiarę w gestii
rozumu, zamiast powierzać ją mniej szlachetnym
siłom ludzkim, takim jak uczucia, czy też jakimś
czynnikom pozanaturalnym.
W tym wypadku rozum spełnia dwie funkcje. Jedna
z nich, którą tutaj Święty mocno akcentuje, jest
czymś, co nazwalibyśmy stałością, czyli
jest podstawą cnotliwą i odznaczającą się
wytrwałością, która pozostaje wierna nawet wtedy,
gdy zabraknie pociech i gorliwości. Ma bowiem za
zadanie zastąpić ludzką samowolę oraz wzloty i
upadki pozostałych działań psychicznych. Często
jest zmuszony działać sam, kiedy zawodzą inne
czynniki, i stąd wypływają jego trudności. Ponadto
stanowi on kryterium do osądzania spraw Bożych,
kryterium pewniejsze niż jakiekolwiek nadzwyczajne
dary, które ewentualnie mogą zostać udzielone
człowiekowi. W takim wypadku pokrywa się on z
ewangelicznym prawem, ustanowionym przez
Chrystusa.
Jednakże nie jest to specjalny temat, właściwy
Słowom światła i miłości, lecz zasięg jego
jest powszechny.
Zauważył już to o. Andrzej od Wcielenia: «W
wielu radach Świętego należy mieć przed oczyma to,
że napisał je dla osób znajdujących się w
szczególnych warunkach lub stanie, i dlatego
właśnie swoje kierownictwo nastawia na ten właśnie
cel, uwzględniając szczególne potrzeby lub
dyspozycje konkretnych osób». Rada bowiem,
bardziej niż większe dzieło, bywa uzależniona od
osoby, dla której została przeznaczona, oraz jej
konkretnej sytuacji życiowej. Stąd poszerzenie jej
znaczenia w nieodpowiedni sposób mogłoby te słowa
stosować do spraw nie przewidzianych, czy nawet
nie tolerowanych przez autora.
Pomimo stosowania się do powyższej przestrogi
sądzę, iż w tym wypadku znajdujemy się wobec
zupełnie wyjątkowego zjawiska. Pierwsi bowiem
odbiorcy tych rad wymieniali swoje bileciki z
bilecikami przeznaczonymi dla innych osób, w
każdym wypadku odnosząc z nich pożytek. To znaczy,
że dzisiaj byłoby trudno ściśle określić tamte
konkretne osoby i sytuacje, dla których rady były
przeznaczone. Nade wszystko zaś ma to znaczyć, że
od samego początku zauważono, że wartość tych rad
i wskazówek wybiega daleko poza bezpośrednie
potrzeby czy warunki danej osoby, która była
przyczyną ich powstania.
Każda z tych rad zdaje się w jakimś sensie
odzwierciedlać cały system św. Jana od Krzyża,
jednakże nie fragmentarycznie, lecz jako tyleż
punktów widzenia tej samej i jedynej
rzeczywistości, ujętej całościowo. Odznaczają się
te rady wielką treściwością, tak że zadziwia nas
ona swoją głębią i prostotą zarazem. Jest w nich
zawarta mistyka i ascetyka, obydwie na raz, a
nawet coś więcej, coś, co je przekracza, coś, co
dotyka religijności w tym punkcie, w którym
schodzą się różne, choć zbieżne drogi.
Tak ktoś początkujący, jak i doskonały, a nawet
człowiek rozproszony, dostrzega, że odpowiadają
one jego potrzebom i są dostosowane do jego
duchowej miary. Znacznie więc przekraczają
sytuację pierwszego adresata, mimo iż konkretnie
miały tylko jego na względzie. Dzisiaj przemawiają
do całego szeregu osób żyjących w przeróżnych
warunkach. Są zawsze nowe i zawsze trafne.
Sądzę, że do tych Słów światła i miłości
należy stosować zasadę podaną przez autora w
prologu do Pieśni duchowej:
«Nie zamierzam tutaj objaśniać w całej
rozciągłości i bogactwie tego, co duch płodny
miłością w nich zamknął. Co więcej, byłoby dowodem
ignorancji sądzić, że słowa miłości, w znaczeniu
mistycznym, można w jakiś sposób dokładnie
objaśnić przy pomocy ludzkich słów... Lepiej jest
bowiem słowa miłości wyjaśniać jak najszerzej, tak
aby każdy mógł z nich skorzystać we właściwy sobie
sposób i według pojemności swego ducha, niż
ograniczać je do jednego tylko znaczenia, które
nie każdemu podniebieniu będzie odpowiadać. Stąd
więc, choć w jakiś sposób zostaną tu one
objaśnione, niekoniecznie trzeba się kurczowo
trzymać tego objaśnienia».
Niech więc czytelnik nie zapomina o tej ogólnej
zasadzie dotyczącej interpretacji i pozwoli
swobodnie działać swemu duchowi w oparciu o treść
tych krótkich sformułowań.
Jedne odznaczają się większym liryzmem, inne
zaś posiadają większy ładunek myśli. We wszystkich
jednak jest po trosze wszystkiego. Szczytem ich
jest, tak pod względem bogactwa myśli, jak i pod
względem wylewności lirycznej, Modlitwa duszy
rozmiłowanej. Zaczynając od nacechowanego
lękiem wstępu, w jakimś continuo crescendo
wznosi się ona aż do wylania w okrzyku twórczej
ufności.
Oto jej schemat. Na pierwszym planie pojawia
się wspomnienie grzechów, ukazane z pewnym
liryzmem, graniczącym z tkliwością. Następnie
widzimy pełne nadziei spojrzenie skierowane ku
niebu: tylko Bóg może go wyzwolić z tak wielkiej
nędzy. Owszem, rodzi się pewność, że Bóg już
zadziałał i zmienił jego los: przebaczył i
napełnił go dobrami w Jezusie Chrystusie. W
Chrystusie obdarzył go wszystkim. Tutaj
mistyk-poeta, który w poprzednich fazach modlitwy
z trudem zdołał opanować przeżycia bosko-ludzkie,
które w nim przywołują na pamięć te prawdy, już
nie potrafi powstrzymać się i wybucha: «Moje są
niebiosa i moja jest ziemia. Moi są ludzie. Moi są
święci i moi są grzesznicy. Aniołowie są moi.
Matka Boża jest moja i wszystko jest moje. Nawet
sam Bóg jest mój i do mnie należy, albowiem mój
jest Chrystus i cały należy do mnie!» (26).
Federico Ruiz Salvador OCD
Św. Jan od Krzyża, Wydawnictwo
Karmelitów Bosych, Kraków
1998 |