Żywy płomień miłości
św. Jan od Krzyża
Żywy płomień miłości wznosi się na
nieprześcignione wyżyny mistyki chrześcijańskiej.
Aktualnym pozostaje stwierdzenie jednego z dawnych
biografów św. Jana od Krzyża: "Czcigodny Ojciec
zaczyna tam, gdzie inni wybitni pisarze mistyczni
zdają się kończyć". Dzieło to jest czwartym i
ostatnim z wielkich traktatów Doktora Mistycznego.
Ta chronologia niejako tłumaczy także jego
wzniosłość. Jednakże nie jest to dzieło
odizolowane od trzech poprzednich, tj. Drogi na
Górę Karmel, Nocy ciemnej i Pieśni
duchowej. W takim bowiem wypadku byłoby
zupełnie niezrozumiałe. Tytuł, z uwagi na symbol,
jaki w sobie zawiera (ogień-płomień), jest
przedłużeniem symbolu nocy-ciemności i odsyła
czytelnika do ksiąg Nocy ciemnej. Ogień
bijący jasnym płomieniem może być w całej pełni
uchwycony i dowartościowany dopiero pośród
nocy. Natomiast treść, bardziej jeszcze niż
do Nocy, nawiązuje do postępu "historii
miłości" pomiędzy Oblubieńcem a oblubienicą,
opisywanej w Pieśni duchowej. Nie będzie tu
jednakże powtórek z poprzednich dzieł. Nie miałoby
to sensu, a już zupełnie nie leżałoby w
charakterze Jana od Krzyża, który nawet dwóch z
poprzednich dzieł świadomie nie kończył właśnie
dlatego, że nie chciał powielać komentarza. Będzie
więc mowa o tym samym duchowym doświadczeniu, co w
poprzednich dziełach, jednak na wyższym poziomie
teologicznej i mistycznej percepcji i przy
większej intensywności mistycznych przeżyć
duszy.
Podobnie jak w przypadku Nocy ciemnej i
Pieśni duchowej, Jan od Krzyża pozostawił
dwie wersje Żywego płomienia miłości: A i
B. Poniższy tekst jest tłumaczeniem wersji B,
która w oryginale hiszpańskim posiada kilka kopii.
Za najlepszą kopię uważa się dziś manuskrypt z
Archiwum Sylweriusza w Burgos (nr 13 litera L), na
którym hiszpański wydawca oparł się po raz
pierwszy dopiero w 1957 roku.
Kompozycja
Najważniejsze dane w tym względzie zawarł sam
autor w podtytule dzieła. Pisze objaśnienia strof
poematu o tym samym tytule w roku 1584 na prośbę
pani Anny de Penalosa (t 1608), wdowy po Juanie de
Guevara, swojej penitentki. Rzecz godna
odnotowania: Doktor Karmelu wszystkie swoje utwory
dedykuje osobom żyjącym w jego otoczeniu, którym
jednocześnie pomaga jako kierownik duchowy. Pisma
stanowią więc kontynuację jego ustnego nauczania.
Czy to przypadek, że dwa traktaty dedykowane
kobietom (Pieśń duchowa i Żywy płomień
miłości) zawierają nieporównanie więcej
ładunku uczuciowego od pozostałych? Trzeba
zauważyć, że istotnie całą trójkę: siostrę Annę od
Jezusa, panią Annę de Penalosa i o. Jana od Krzyża
łączyła piękna przyjaźń. Dzieło powstało w
Grenadzie, jak to wynika już z daty powstania, a
także relacji jego osobistego sekretarza o. Jana
Ewangelisty.
Omawiany utwór nie różni się od pozostałych
metodą, a jedynie treścią. Jak w pozostałych
pismach, św. Jan od Krzyża rozpoczyna prologiem, w
którym wyjawia swój plan i sposób jego wykonania.
Przepisuje następnie wszystkie strofy i
przystępuje do ich komentarza. Kto jeszcze nie
zdołał zaznajomić się z jego metodą, otrzymuje
wskazówkę: "Będę je objaśniał w tym samym
porządku, jak poprzednio. Umieszczę więc najpierw
wszystkie wiersze razem, a następnie, objaśniwszy
krótko każdą strofę, będę przytaczał i objaśniał
poszczególne wiersze" (prolog, 4). Także tutaj
występują trzy elementy komentarza: tekst strofy,
krótkie objaśnienie jej treści oraz szczegółowy
komentarz do każdego wersetu. Od strony
redakcyjnej Żywy płomień miłości jest czymś
pośrednim pomiędzy komentarzem do Nocy
ciemnej i Pieśni duchowej. Z
Pieśni zachowuje sposób objaśniania strof:
każdy werset z osobna; z Nocy
nieproporcjonalne rozbudowanie niektórych
objaśnień, co wynikało z potrzeby doktrynalnego
doprecyzowania pojęć czy podjęcia zagadnień
związanych z sytuacją duszy na danym etapie
życia duchowego. Autor albo dokonuje
retrospekcyjnego spojrzenia na przebytą drogę z
jej szczytów, albo rozwija temat obecny w życiu
duchowym wierzącego, który znajduje się na
omawianym etapie rozwoju, mimo że nie wypływa to
bezpośrednio z komentowanego poematu. Te dygresje,
dokonane z całą świadomością, o czym świadczy
delikatna zapowiedź typu: "odchylimy się nieco od
naszego przedmiotu" (ŻPM 3, 27), nie zaciemniają
jednak głównego tematu dzieła. Przeciwnie, ich
obecność jest istotna dla uchwycenia całej
złożonej sytuacji wierzącego. Na uwagę zasługują
zwłaszcza trzy fragmenty: 1, 18-26; 2, 23-31; 3,
27-67. W pierwszym tłumaczy, dlaczego kontemplacja
wlana podczas oczyszczenia sprawiała człowiekowi
tyle bólu, a teraz sprawia taką słodycz (por. 1,
18-26); w drugim wyjaśnia, jakie trudy minionych
utrapień zostają teraz duszy stokroć
wynagrodzone i dlaczego musiała przez nie przejść
(por. 2, 23-31); natomiast trzeci stanowi coś w
rodzaju małego traktatu o kierownikach
duchowych.
Tematyka
Na tle tematyki ogólnej można także mówić o
tematyce szczegółowej.
Tematyka ogólna. Wszystkie cztery strofy
poematu opisują tę samą duchową sytuację
wierzącego, tj. życie duszy, która doszła do stanu
zjednoczenia przemieniającego. W prologu Święty
wyjaśnia, że raz doszedłszy do tego stanu, nie
należy oczekiwać jakichś radykalnych zmian: "A
ponieważ tak dogłębnie jest przemieniona w Boga,
tak całkowicie przez Niego owładnięta i tak
nieprzebranymi bogactwami darów i cnót obsypana,
zda się jej, że już tak blisko jest szczęścia
wiecznego, iż dzieli ją od niego tylko delikatna
zasłona" (ŻPM 1,1). Zatem pozostaje jedynie
możliwość większej intensywności miłości i dalszej
jej jakościowej przemiany, jako że miłość zawsze
może wzrastać. Jeżeli każda ze strof opiewa
podobną sytuację duchową wierzącego, musi stanowić
jedynie pewną odmianę głównego zagadnienia całego
dzieła. I rze-czywiście, wraz postępem komentarza
przybywa nam coraz więcej detali i uzupełniających
się wizji całości. Jednorodność tematyczną dzieła
pozwala utrzymać obecny nieustannie symbol
płomienia, a coraz większe bogactwo mistycznego
doświadczenia ujawnia się przez coraz to nowe
"udzielania się" Boga "duszy".
Dominująca perspektywa duchowa wierzącego, o
której jest mowa w Żywym płomieniu miłości,
pozostaje ta sama, co w strofach Pieśni
duchowej (35-39) z uwzględnieniem oczywiście
dalszego postępu, co w sposób precyzyjny wyjaśnia
sam Święty: "I chociaż w strofach poprzednio
objaśnionych mówiliśmy już o najwyższym stanie
doskonałości, do jakiego można dojść w tym życiu,
czyli o przeobrażeniu w Boga, to jednak te strofy
mówią o bardziej jeszcze udoskonalonej i
utrwalonej miłości, w tym samym stanie
przeobrażenia" (ŻPM, prolog 3).
Jakkolwiek na tym etapie życia mistycznego nie
można już mówić o kolejnych stopniach miłości, nie
oznacza to wcale, że panuje tu pewien duchowy
marazm. W naturze miłości leży jej coraz większy
dynamizm: "Miłość nigdy nie spoczywa, lecz zawsze
działa i jak ogień rozrzuca iskry na wszystkie
strony" (ŻPM, 1, 8). Dlatego "z biegiem czasu i w
miarę ćwiczenia się można o wiele więcej utrwalić
się i ugruntować w miłości" (ŻPM, prolog 3).
Utrwalanie się i ugruntowywanie miłości jest
właśnie zasadniczym tematem Żywego płomienia
miłości.
Gdy zaś chodzi o tematy szczegółowe,
wymienić trzeba przynajmniej ważniejsze z
nich.
Strofa 1
Strofa stanowi syntezę całego dzieła, ukazując
podstawowe tematy chrześcijańskiej egzystencji:
życie, śmierć, wieczna chwała. Zawiera dwa bloki
tematyczne: objaśnia, czym jest "płomień" i co
aktualnie sprawia w duszy (1-3), opis
duchowej pełni, stanowiącej punkt wyjścia do
tęsknoty za chwałą nieba (4-6).
- Duchowe napięcie wynikające z tęsknoty za
życiem wiecznym. Wspomina się czasy minione,
by tym bardziej tęsknić za pełnią chwały (ww.
5-6). W sposób ewidentny w pierwszej strofie Autor
nawiązuje do sytuacji duszy opisanej w
ostatnich pięciu strofach Pieśni duchowej
B. Już tam były szczyty mistyki, a tutaj jest
ich ciąg dalszy.
- Święto Ducha Świętego. Doktor
Mistyczny ukazuje tu całą głębię doktryny
pneumatologicznej. Żywym płomieniem miłości jest
Duch Święty, a świętowanie odbywa się w samym
centrum duszy. Właściwym Duchowi Świętemu
działaniem jest właśnie rozpłomienianie
duszy.
- Śmierć z miłości i słodkie spotkanie.
Dusza prosi o zakończenie czasu oczekiwania i
otwarcie drzwi "uszczęśliwiającego widzenia" (1,
27).
Strofa 2
Treść strofy doskonale streszcza w zdaniu: "W
tej strofie tłumaczy, że wszystkie trzy Osoby
Trójcy Przenajświętszej: Ojciec, Syn i Duch Święty
dokonują w niej boskiego dzieła zjednoczenia" (2,
1). Innymi słowy objaśnia, Kim jest działający i
jak działa. Komentarz do tej strofy posiada dwie
części: opis darów Bożych (2-22) oraz porównanie
obecnego stanu duszy z poprzednim (25-36).
- Wielkie dobra i korzyści dla wierzącego
wynikające z działania w nim Trójcy Świętej.
Wymienione są one w wersach poematu: "słodkie żaru
upalenie" utożsamione z Duchem Świętym (w. 2-5),
który swym działaniem sprawia w duszy "ranę pełną
uczucia błogiego" (6-15); "ręka miła" odniesiona
do Ojca, który obdarza szczodrze i dobrotliwie
różnymi darami (16); "czułe dotknięcie" przypisane
Synowi, który delikatnym boskim bytem przenika na
wskroś istotę duszy (17-22).
- Łaski szczególne. Jedynie niektóre ze
szczególnych łask mistycznych wymienia tutaj
Święty. Trochę dlatego, że implikuje je tekst
poematu, a może także dlatego, że nie omówił ich w
innych pismach. Łaski związane z "błogą raną"
należałoby wiązać z fenomenem transwerberacji i
stygmatyzacji. O pierwszej z nich mówi: "dusza
czuje, że godzi w nią serafin grotem czy włócznią
rozpaloną ogniem miłości i przeszywają" (2, 9).
Mówiąc o drugiej, nawiązuje do życia św.
Franciszka z Asyżu, zauważając, że oprócz
głębokiego duchowego zranienia może dojść także do
zranienia zewnętrznego: "po zranieniu bowiem jego
[Franciszka] duszy pięcioma ranami miłości,
objawił się i skutek tych ran na jego ciele" (w.
13). Z "delikatnym dotknięciem" wiąże łaskę
"namaszczenia Ducha Świętego" (w. 22), o czym
będzie szerzej mówił w następnej strofie.
Strofa 3
Kontynuuje rozpoczętą tematykę, jednak zmienia
akcent: omawia dobrodziejstwa działania Bożego:
"Uwielbia dusza w tej strofie swego Oblubieńca i
okazuje Mu wdzięczność za wielkie łaski, jakie
otrzymuje ze zjednoczenia się z Nim" (3, 1).
- Wdzięczność za otrzymane łaski i ponowne
oddanie się miłości. Strofa zawiera trzy bloki
tematyczne. Najpierw, podobnie jak w poprzednich
dwóch, dusza wyśpiewuje radość i wychwala
Boga za aktualne Jego dary (1-22), następnie
wspomina czas miniony, tj. do próby i oczyszczenia
(27-68). W końcu znowu powraca do szczęśliwego
obecnego stanu, jakiego zaznaje dzięki
miłości i światłu płynących od Boga (77-85). W
komentarzu każdego wersetu wymieniane są
szczególne łaski towarzyszące.
- Przemiana w ogień i blask. Pochodnie,
o których mowa w pierwszym wersecie, sprawiają, że
dusza promieniuje od nich "przemieniona w
odblaski miłosne" (9). Te wybuchy płomieni są już
jednak dziełem Ducha Świętego i duszy
jednocześnie.
- Oświecenie głębokich jaskiń zmysłów.
Oczyszczone zmysły i duchowe władze (intelekt,
pamięć i wola) mają bardzo wielką pojemność (stąd
porównanie do otchłani), gdyż mają "pomieścić"
samego Boga. Oświecenie tych głębin duchowych
"namaszczeniami Ducha Świętego" wymaga radykalnego
oderwania od wszelkich przywiązań ziemskich. Stąd
towarzyszą im wielkie udręki duchowe. To
cierpienie ma jednak inny charakter niż cierpienia
czyśćcowe, gdyż dokonuje się "w łonie miłości
woli" (22).
- Zrównanie miłości. Działanie Boga i
duszy jest jedno: "działa w Bogu przez Boga
to, co On sam przez siebie działa w niej; i działa
tak, jak On, gdyż wola ich dwojga jest jedna, a
więc działanie Boga i jej jest również jedno"
(78). Przejawem tej jedności jest nie tylko
emanowanie blasku i miłości, ale także wzajemne
oddanie sobie Boga i duszy (79).
Strofa 4
Po wyśpiewaniu w poprzednich strofach dzieła
Boga i człowieka w tej ostatniej Autor stwarza
atmosferę odpoczynku. Odnajdujemy tu wyrażenia
najwyższego szczęścia i głębokiej zażyłości
duszy z Bogiem "O jak łagodnie i miłośnie /
Budzisz się, Miły, w głębi łona mego" (4, 3).
- Pragnienie chwały. Bóg przebywa
niejako ukryty w samej substancji duszy każdego
człowieka. U jednych przebywa chętnie, u innych
jak niechciany przybysz (4, 14). Dla duszy
zjednoczonej z Nim, nie jest On ukryty: "ona
odczuwa w sobie ten Jego zażyły uścisk" (14). Jan
od Krzyża mówi w tej strofie o częstych
"przebudzeniach" Oblubieńca w duszy, co sprawia w
niej niewypowiedziane szczęście (15) podobne do
szczęścia w chwale niebieskiej: "napełnia się w
najwyższym stopniu chwałą i miłością" (16).
- Poznanie wszystkiego w Bogu. Również
dusza budzi się w tym stanie: "Dusza jest w
tym poruszeniu podniesiona i obudzona ze snu
spojrzenia naturalnego, do świadomości spojrzenia
nadprzyrodzonego" (6). Może teraz kontemplować
wspaniałą harmonię całego stworzenia w Bogu.
Okazuje się, że owo "przebudzenie" dotyczy zarówno
dobrze duszy, jak i Boga (9). Radość
duszy jest tak wielka, że nie jest w stanie
tego w żaden sposób wyrazić. Dlatego też Święty
rezygnuje z komentarza ostatnich trzech wersetów
poematu. Przytoczył je razem, a po kilku zdaniach
"pochwalił" Boga i napisał "Amen".
Na początku Pieśni duchowej Doktor
Mistyczny zachwyca się miłością Oblubieńca, który
rani duszę i znika. Epilog tamtej przygody opisany
jest dopiero na końcu ostatniego z jego wielkich
dzieł: Żywego płomienia miłości. Na
początku duchowej drogi wierzącego była Miłość i u
jej kresu również jest Miłość. Ale jaka jest
różnica pomiędzy tymi dwoma okresami życia
duszy. Na początku dusza
niecierpliwie rzuca się na wszystkie strony:
szuka, pyta, narzeka. Na końcu zamyka usta w
milczeniu, bo nic lepiej nie jest w stanie oddać
ogromu Bożej Miłości, która całkowicie ją
przemieniła. "O tym tchnieniu pełnym dóbr i chwały
najczulszej miłości Boga dla duszy, nie chciałbym
i nie chcę mówić, bo widzę jasno, że nie potrafię
tego wypowiedzieć; a mogłoby się zdawać, że
przedstawia się to tylko tak, jak ja to wyrażę"
(4, 17).
Jerzy Gogola OCD
Św. Jan od Krzyża, Żywy
płomień miłości, Wydawnictwo Karmelitów
Bosych, Kraków
2003 |